sobota, 14 maja 2011

Czechy - Skalne Miasto

Skałki, skałki...

Autorem artykułu jest Kamila Borkowska



Wielu z nas weekendy lubi spędzać aktywnie, poza domem, w otoczeniu natury i najbliższych. Jednym z takich miejsc jest Skalne miasto w Czechach, tuż przy granicy z Polską. Przepiękne widoki, cały dzień spędzony na świeżym powietrzu, w otoczeniu najbliższych.Czy jest lepszy sposób na spędzenie weekendu?

Znane na całym świecie Adrszpaskie Skalne Miasto położone jest na południe od wioski Adrszpach w północno wschodniej części Czech. Piaskowcowy płaskowyż Adrszpasko – Tieplicki należy do najrozleglejszych w środkowej części Europy. Północna i zachodnia część to Skały Adrszpaskie. Bardziej rozległe Skały Teplickie zajmują południową i wschodnią część masywu. Objęte ochroną w Narodowym Rezerwacie Przyrody „Adrszpasko - Tieplickie Skały”. Na świecie jest niewiele miejsc, w których występuje taka różnorodność osobliwych, romantycznych i czarujących zarazem form powstałych ze skał pod wpływem działania wiatru, wody i zmian temperatury. Przyroda nadała piaskowcom Skalnego Miasta niesamowite formy, jakich nie mogłaby im nadać ludzka ręka. Można tu bez końca podziwiać jej niesamowitą siłę stwórczą: dziewicze, skaliste wzniesienia, wąwozy i labirynty wśród skalnych wież, czy dziwne formy skalne przypominające mury budowli gigantów. Koncentracja tak wielu elementów na małej przestrzeni pobudza naszą wrażliwość estetyczną i wyobraźnię. Skały nie są martwe. Pomiędzy nimi i na nich w szczególnych warunkach mikroklimatycznych rozwija się życie. Tu, z dala od zgiełku świata zachowały się rzadkie gatunki zwierząt i roślin. Warunki bytowania dla tutejszej fauny i flory są czasem ekstremalnie trudne, ale dzięki nim mogły tu przetrwać gatunki reliktowe. Na wierzchołkach skał znajdują się suche, latem mocno nagrzewające się stanowiska, na których rosną tylko najodporniejsze rośliny. W głębokich i wąskich wąwozach panuje stale chłód, wilgoć i cień. W najchłodniejszych wąwozach śnieg utrzymuje się do maja, a w licznych na tym terenie jaskiniach nawet o miesiąc albo i dwa dłużej. Dzięki chłodowi i wilgoci rosną tu rośliny takie jak: modrzyk alpejski, czy pod białek alpejski, których naturalnym środowiskiem są wysokie góry. Różnorodność przyrody jest zaskakująca, a oryginalność występujących tu mikro środowisk cenna nie tylko dla przyrodników. Dla zwykłych ludzi odwiedzających ten zakątek także. Niesamowite dzieło przyrody, bogate w podgórską i górską faunę i florę doceniono już w 1933 r. obejmując ten obszar ochroną. Obszar chroniony ma obecnie powierzchnię ponad 1800 ha i stanowi największy rezerwat w Republice Czeskiej. Adrszpachy docenili alpiniści. Pierwszej znanej wspinaczki dokonano tu prawie przed dziewięćdziesięciu laty - 21 maja 1923 r. wspinacze z Saksonii zdobyli pierwszą wieżę skalną. Nadali jej nazwę „Świętojańska”, obecnie nazywa się ją Król. Jest to jedna z najbardziej dominujących skał w krajobrazie Skał Adrszpaskich. Sport wspinaczkowy rozwija się tu intensywnie. Obecnie jest kilka tysięcy tras wspinaczkowych wśród ogromnej ilości skał; począwszy od tych najmniejszych, a skończywszy na prawie stumetrowej wysokości skale o pięknej nazwie Kochankowie. Znajdziemy też tu: Głowę Cukru, Adama i Ewę, Kibica, Turka, Studenta i wiele, wiele innych skał o równie wdzięcznych nazwach. Przejdziemy przez naturalne bramy skalne. Szlaki turystyczne w Skałach Adrszpaskich zaczęto budować już na początku XIX w. Obecnie można wędrować kilkoma trasami. W czasie wędrówki mamy okazję do podziwiania najbardziej urokliwych zakątków Skalnego Miasta z przygotowanych dla turystów miejsc widokowych. Na pokonanie stosunkowo płaskiej, okrężnej trasy po Ardszpachach potrzeba ok. 2 godzin. Na najnowszą i najłatwiejszą trasę wokół piaskowni potrzeba ok. 40 min, bo do przebycia jest zaledwie 1,5 km. Najstarszą udostępnioną częścią jest droga prowadząca skalnym wąwozem przez cienisty i chłodny Słoniowy Rynek do Małego Wodospadu. Jest to łatwa i stosunkowo równinna trasa. Nowe drogi prowadzą licznymi schodami, przez skalne tunele do Dużego Wodospadu i Jeziorka – szczególnych atrakcji Skalnego Miasta. Ci, którzy wybiorą trasę do Wielkiego Wodospadu i Jeziorka mogą skorzystać z dodatkowej atrakcji w postaci rejsu dużą łodzią po jeziorze wśród skał. Od Jeziorka w skalnym wąwozie prowadzi znakowana ścieżka do bardziej rozległego i równie ciekawego Teplickiego Skalnego Miasta i Teplic nad Metuji.

---

Kamila Borkowska imprezy dla firm


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Bieszczady - Wetlina

Wetlina

Autorem artykułu jest Boogey



Szukasz ciekawego miejsca na spędzenie swoich ciężko wypracowanych kilku dni urlopu? Zapraszamy w Bieszczady - owiane tajemnicą i niedostępnością góry, które zachwycają swoją unikalnością i pięknem przyrody.

Jedną z najciekawszych miejscowości na bieszcadzkiej mapie jest Wetlina. Położona w sercu Bieszczadów Wysokich, u podnóża Połoniny Wetlińskiej wieś przeżywa w ostatnich latach swój turystyczny rozkwit.

A zaczynało się tak niepozornie... Potężna wieś jaką Wetlina była przed wojną została niemal całkowicie zrównana z ziemią w wyniku tzw. "Akcji Wisła". Dopiero w latach 70-tych na te tereny zaczęła powracać cywilizacja, za sprawą Lasów Państwowych, które założyły w Wetlinie nadleśnictwo, a wraz z nadleśnictwem przybyły tłumy ludzi szukających pracy i przygody. Następnie nieśmiale zaczęły powstawać pierwsze obiekty noclegowe, gdyż turyści od zawsze chętnie odwiedzali Bieszczady. Oczywiście na początku było ich zdecydowanie mniej i zaliczali się raczej do grupy śmiałków zapuszczających się w dzikie i niezbadane tereny.

Dziś Wetlina niczym nie przypomina tej sprzed 40 lat. Rozbudowana baza noclegowa oraz gastronomiczna przyciągają coraz to nowych turystów. Przygotowane i zadbane szlaki zachęcają do pieszych wędrówek. Znajdzie się również coś dla zwolenników zimowego szaleństwa. Wetlina posiada na swoim obszarze trasy do narciarstwa biegowego, a w niedalekiej odległości dostępne są wyciągi narciarskie. W sezonie wakacyjnym organizowane są różnego rodzaju koncerty i festiwale, które gromadzą sporą widownię.

Wetlina z roku na rok przeobraża się w rozbudowany ośrodek turystyczny, który warto polecić każdemu kto potrafi zachwycić się naturą i poszukuje czegoś więcej niż tylko miejsca do "przeleżenia" swojego urlopu.

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Zamki Polskie - Zamek Tęczyńskich

Trochę zapomniany zamek Tęczyńskich

Autorem artykułu jest Li Li



Wiele osób przyjeżdżając do stolicy Małopolski chętnie lubi zobaczyć coś innego oprócz tego, co jest w standardowej ofercie dla turystów. Wielu znich lubi oglądać stare zamki czy pałace. A w okolicach Krakowa pełno jest takich zabytków.


Jeden z piękniejszych zamków znajdujących się w okolicach Krakowa można podziwiać niedaleko wsi Rudno w gminie Krzeszowice. Nie jest on tak znany jak zamek w Pieskowej Skale, ale nie ustępuje mu pod względem wydarzeń historycznych z nim związanych. Miejsce, gdzie wybudowano zamek, ma barwną pod względem geologii przeszłość. W odległych czasach był tutaj wulkan.

W XIV wieku okolice wsi Rudno były w posiadaniu możnej i potężnej wówczas rodziny Toporczyków. W latach 1331-1361 Tęczyńscy, którzy pieczętowali się herbem Topór, wybudowali na stożku dawnego wulkanu zamek. Nawój z Morawicy i jego syn Andrzej z Tenczyna aktywnie wspierali Piastów (Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego) w ich polityce. Za swoją służbę byli sowicie wynagradzani i pełnili ważne funkcje w państwie np. Andrzej z Tenczyna był wojewodą krakowskim i często zastępował króla, gdy Kazimierz Wielki wyjeżdżał poza Kraków. W XV i XVI wieku znaczenie i bogactwo rodu Tęczyńskich wciąż rosło. W XVI wieku cesarz Karol V nadał rodowi Tęczyńskich tytuł hrabiów Świętego Cesarstwa Rzymskiego.

W drugiej połowie XVI wieku zamek został gruntownie przebudowany. Z rezydencji gotyckiej przeobraził się w renesansową siedzibę. Przebudowę zamku zlecił kasztelan wojnicki Jan Tęczyński. Taka była wówczas moda. Wzorcem dla wielu budowli był zamek wawelski. Najbogatsza szlachta nie chciała być gorsza od króla i wiele szlacheckich siedzib pod względem architektonicznym było niewiele gorsze od zamku królewskiego na Wawelu.

W połowie XVII wieku został przez Szwedów podpalony. Od tego momentu właścicielom zamku nie udało się już nigdy przywrócić mu dawnej świetności i znaczenia. W połowie XVIII wieku na zamku wybuchł pożar. Od tego czasu zamek Tenczyn sukcesywnie niszczeje.

---

Zobacz także:
- wakacje w Bułgarii
- wakacje na Krymie
- Gruzja wycieczki


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zamki Polskie - Zamek na Wawelu

Odnawiamy Wawel Królewski

Autorem artykułu jest Agnieszka Pilecka



Zaciekawia nas dobrze nam znany Wawel swoją specyfiką, istnieje jak nigdzie indziej ściana z tabliczkami upamiętniającymi sponsorujących odnowę zabytku. Chyba każdy chciałby być upamiętniony w tak oryginalny sposób

CEGIEŁKI NA WAWELU

W murze wawelskim umieszczono 788 cegiełek darczyńców zamku. Obecnie będzie trwała renowacja tego fragmentu murów obronnych. Zamek Królewski będzie przeprowadzał tą inwestycję w dwóch etapach, czeka tylko na specjalistyczną firmę, która dokona odnowy pod okiem biura Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa.

Renowacja muru cegiełkowego została wpisana na listę przedsięwzięć na Wzgórzu Wawelskim, a planuje ich więcej Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, dyrekcja Zamku Królewskiego, którzy podpisali porozumienie w sprawach remontu, odnowy zabytku, w celu poprawy wyglądu obiektów Wzgórza Wawelskiego. Usprawni to stan krakowskiej turystyki.

Projekt osiągający kwotę prawie 20 milionów, miasto uzyska z funduszy Unii Europejskiej, a dzieki temu cegiełki w historycznym murze prowadzącym do bramy Herbowej można odrestaurować wmurowywane od 1921 roku cegiełki upamiętniające wszystkich darczyńców ratujących Wawelskie Wzgórze.

Umieszczone tabliczki są skromne, symbolizują swoją prostotą akcję poratowania i odnowienia Wawelu, upamietniając czyn piękny i szlachetny. Każdy kto zwiedzi nasze krakowskie wzgórze nie ominie prostokątnych bloczków jasnego piaskowca szydłowieckiego. Mur z tabliczkami wsparty jest na skale wapiennej, stanowi to dodatkowe koszty, krakowianie zastanawiają się jak będzie zorganizowany ruch turystyczny przy rozbieraniu muru. Może obawy raczej są wygórowane, ponieważ niejedna droga prowadzi do katedry wawelskiej.

Pamiętajmy o tym i doceńmy pierwsze ogólnonarodowe przedsięwzięcie dobroczynne, które zostało podjęte po odzyskaniu przez Polskę w 1918 roku niepodległości. To konserwatorzy zwrócili się z apelem do Polaków i wspomogli oni usuwanie z Wawelu śladów dewastacji dokonanej przez Austriaków podczas wojny. Odwołano się do ofiarności społeczeństwa co właśnie zaobfitowało cegiełkami z wyrytymi nazwiskami ofiarodawców, a są to osoby prywatne, instytucje, grupy wpłacające kwoty na sfinansowanie prac remontowych.

---

Artykuł jest propozycją dla http://saphiro.pl/


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Zamki Polskie - Zamek w Baranowie Sandomierskim

Autorem artykułu jest Tomasz Biegański

Zamek w Baranowie Sandomierskim

W Baranowie Sandomierskim znajduje się późnorenesansowy zamek, ze względu na podobieństwa zwany Małym Wawelem. Siedziba rodu Leszczyńskich została zbudowana według projektu Santi Gucciego w latach 1591-1606.


Perła architektury renesansowej - zamek w Baranowie Sandomierskim, nazywany kiedyś "małym Wawelem" położony jest w nizinie dolnej Wisły.Pierwotny rycerski dwór obronny należał do rodziny Baranowskich herbu Grzymała. Leszczyńscy herbu Wieniawa przejęli posiadłości w 1578. Andrzej Leszczyński - wojewoda brzesko-kujawski rozpoczął budowę zamku i założył w nim bibliotekę. Zamek odwiedzał prawdopodobnie król Stefan Batory. Ostatnim właścicielem z rodu Leszczyńskich był Rafał - ojciec Stanisława Leszczyńskiego - króla Polski. Kolejnym właścicielem był Dymitr Jerzy Wiśniowiecki (w latach 1677 - 1682), później książę Józef Karol Lubomirski herbu Śreniawa (1683 - 1720), książę Paweł Sanguszko, Jacek Małachowski, Józef Potocki, Jan Krasicki. Po pożarze w 1849 roku, Krasiccy, ze względu na wysokie koszty, nie byli w stanie wyremontować zamku. Zrujnowaną budowlę kupił w 1867 roku Feliks Dolański z Grębowa. W roku 1898 ponownie zamek płonął. Odbudowę powierzono Tadeuszowi Stryjeńskiemu. W kaplicy zamkowej zaznaczony został przez niego styl krakowskiej secesji. Witraże zaprojektowane zostały przez Józefa Mehoffera, a autorem obrazu ołtarzowego był Stanisław Wyspiański. Ostatnim właścicielem był Roman Dolański, który stracił zamek w wyniku reformy rolnej z 1945 roku. W styczniu 1968 roku przekazano zamek Kopalniom i Zakładom Przetwórczym Siarki "Siarkopol" w Tarnobrzegu. Do 1995 istniało w zamku muzeum Zagłębia Siarkowego. Od lipca 1997 roku właścicielem zamku jest Agencja Rozwoju Przemysłu S.A. w Warszawie. Część pomieszczeń jest udostępniona zwiedzającym. Możliwość wynajęcia restauracji zamkowej na imprezy okolicznościowe (sympozja, wesela).

Źródło: Wikipedia (na licencji GNU FDL)

---

Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org.

Zamki Polskie - Zamek Ujazdowski w Warszawie

Autorem artykułu jest Tomasz Biegański

Zamek Ujazdowski w Warszawie

Zamek Ujazdowski - zamek w Warszawie przy Trakcie Królewskim. Znajduje się na miejscu dawnej osady Jazdów, która została zniszczona w 1262 po najeździe Litwinów.


W 1516 roku w dworze w Jazdowie mieszkała księżna mazowiecka Anna Radziwiłłówna z synami Januszem i Stanisławem, a później po 1546 roku czasami królowa Bona Sforza, której Jazdów był własnością. W latach 70. XVI wieku królowa Anna Jagiellonka kazała zbudować nowy piętrowy drewniany dwór na północ od dzisiejszego zamku. W dworze tym odegrano przed królem Stefanem Batorym sztukę Jana Kochanowskiego "Odprawa posłów greckich". Murowany zamek zaczęto budować w roku 1624 na polecenie króla Zygmunta III Wazy pod kierunkiem nadwornego architekta Matteo Castelli w stylu wczesnego baroku, a ukończono za panowania króla Władysława IV. W założeniu miała to być nieoficjalna rezydencja królewska villa suburbia z trójarkadową loggią z widokiem na dolinę Wisły. Zamek, będący w istocie budowlą reprezentacyjną, a nie obronną, łączy w sobie cechy północnoeuropejskie (wieże, strome dachy) z cechami wczesnego baroku rzymskiego (symetria, amfilady). Budowla ta najpełniej uosabia polski styl wczesnego baroku. Za czasów Potopu został zniszczony i ponownie odbudowany. W 2 poł. XVII wieku właścicielem pałacu stał się Stanisław Herakliusz Lubomirski, który kazał Tylmanowi z Gameren przebudować wnętrza. W 1717 roku na polecenie króla Augusta II Mocnego zbudowano pod pałacem Kanał Piaseczyński o długości 820 metrów. W 1766 roku, pałac kupił król Stanisław August Poniatowski, który go znacznie przebudował. W 1784 roku, król przekazał pałac na koszary Gwardii Pieszej Litewskiej dlatego pałac znowu przebudowano. Tym razem w stylu klasycystycznym (proj. Stanisław Zawadzki). Od 1809 znajdował się w nim szpital wojskowy. Podczas II wojny światowej został ponownie zniszczony. W 1954 komunistyczne władze zadecydowały o zburzeniu ruin, lecz po 1973 roku pałac został odbudowany (proj. Piotr Biegański). Obecnie (od 1985) mieści się w nim Centrum Sztuki Współczesnej. Poniżej skarpy, na wschód od zamku, znajduje się Park Agrykola, a w stronę Wisły ciągnie się Kanał Piaseczyński. Zarówno Zamek Ujazdowski, jak i Kanał Piaseczyński wchodzą w skład większego założenia urbanistycznego: Osi Stanisławowskiej.

Źródło: Wikipedia (na licencji GNU FDL)

---

Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org.

Zamki Polskie - Zamek w Rzeszowie

Autorem artykułu jest Tomasz Biegański

Zamek w Rzeszowie

Jeden z głównych zabytków miasta wybudowany w latach 1902-1906 na miejscu dawnego zamku Lubomirskich. Jest ulokowany pomiędzy aleją Pod Kasztanami, aleją Lubomirskich, ulicą Chopina, placem Śreniawitów oraz ulicą płk Lisa-Kuli.


Aktualnie stanowi siedzibę sądu okręgowego, do 1981 znajdowało się w nim także więzienie. Pierwsza konstrukcja obronna powstała w tym samym miejscu prawdopodobnie już w XVI w. Następnie pod koniec tego stulecia swój dwór obronny w Rzeszowie wybudował Mikołaj Spytek Ligęza. W 1620 rozbudował go w stylu Palazzo in fortezza. Od 1637 zamek był własnością rodziny Lubomirskich. Główne prace budowlane na nim prowadzili Tylman z Gameren i Karol Henryk Wiedemann. W 1820 kompleks został przejęty przez władze austriackie i zaadaptowany do celów sądowniczych oraz więziennych. Jego wyburzenie na początku XX w. spowodowane było bardzo złym stanem konstrukcji. W historycznej formie do czasów współczesnych zachowano jedynie wieżę bramną i wieżyczki bastionów. W otoczeniu Zamku znajduje się Letni Pałac Lubomirskich w Rzeszowie.

Własność Mikołaja Spytka Ligęzy
Fundatorem zamku rzeszowskiego był wywodzący się z rodziny senatorskiej kasztelan czchowski i sandomierski Mikołaj Spytek Ligęza. Ziemię rzeszowską przejął po części jako wiano wniesione przez jego pierwszą żonę Elżbietę Komarnicką, wdowę po Adamie Rzeszowskim. Resztę okolicznych włości wykupił od sióstr Elżbiety - Katarzyny i Zofii.

Umocnienia pierwotne
Stolica Rzeszowszczyzny leżała na lessowym wzgórzu wśród rozlewisk Wisłoka, w miejscu o wysokich walorach obronnych. Prawdopodobnie wraz z miastem Ligęza przejął leżącą na południowym cyplu wzniesienia ufortyfikowaną rezydencję. Jeśli tego typu kompleks rzeczywiście istniał, składał się on przypuszczalnie z murowanego budynku mieszkalnego i drewnianych budynków gospodarczych. Obszerny dziedziniec miały otaczać proste, ziemno-drewniane umocnienia z drewnianymi basztami umieszczonymi w narożnikach. Na tym miejscu pod koniec XVI w. Ligęza przystąpił do budowy nowej obronnej rezydencji, w której skład zostały zapewne włączone dotychczasowe zabudowania.

Pierwszy dwór obronny
O dworze obronnym (zamku) zbudowanym na polecenie Ligęzy wiadomo niewiele. Nie zachowały się informacje na temat jego architekta, ani dokładny opis formy kompleksu. Najwięcej informacji dostarcza inwentaryzacja przeprowadzona w 1897 r. przez Zygmunta Hendla. Podstawowym budynkiem kompleksu był murowany, piętrowy, dwutraktowy dwór położony w północnej części założenia. Miał on rzut zbliżony do prostokąta z sienią przelotową na osi. Przy nim stało prawdopodobnie kilka budynków gospodarczych, których dokładna lokalizacja i funkcje nie są znane. Cały zespół zabudowań otoczony był kamiennym murem kurtynowym o grubości ponad 1,5 m. Trzy jego ściany (wschodnia, zachodnia i południowa) wyposażone były w strzelnice szczelinowe. Fortyfikacje wzmacniała umieszczona w południowo-wschodnim narożniku baszta na planie kwadratu. Być może druga stała w narożniku południowo-zachodnim. Nic nie wskazuje na istnienie jeszcze dwóch baszt, choć prawdopodobnie za czasów Ligęzy planowano już ich budowę. Brama prowadząca do dworu znajdowała się tam, gdzie obecnie, czyli pośrodku zachodniego muru. Prawdopodobnie budując umocniony dwór Ligęza chciał podkreślić swoją pozycję i zamożność, a fortyfikacje miały raczej budzić podziw i lęk u ludności niż pełnić realną rolę obronną. Przy takich założeniach nie dziwi łatwość, z jaką bratanek Mikołaja, Andrzej Ligęza dwukrotnie sforsował umocnienia. W 1603 przy pomocy zaciężnych żołnierzy najechał on Rzeszów, staranował mury, spalił przedmieścia i przystąpił do oblężenia zamku, który po kilku dniach zdobył. Mikołaj odpowiedział uderzeniem odwetowym na należące do bratanka Staroniwę i Zwieńczycę. W efekcie Andrzej raz jeszcze złupił Rzeszów ponownie zdobywając zamek. W kolejnych latach Mikołaj Ligęza toczył także starcia z awanturnikiem z pobliskiego Łańcuta Stanisławem Stadnickim "Diabłem" (1600-1605), oraz jego synem Władysławem (1617-1619). Wszystkie te potyczki sprawiły, że po 1620, kiedy był już kasztelanem sandomierskim podjął decyzję o gruntownej przebudowie zamku.

Palazzo in fortezza
Nowy zamek przyjął nowoczesną na owe czasy formę palazzo in fortezza. Z lessu usypano wały i bastiony w typie nowowłoskim, które częściowo obmurowano kamienno-ceglanym płaszczem, a częściowo odziano blokami z surowej gliny. Mury kurtynowe poprzedniej fortecy utworzyły trzy ściany zewnętrzne nowej. Czwarte skrzydło stanowił prawdopodobnie przedłużony budynek dworu obronnego. Inwestycji nie dokończono, ale jej zaawansowanie i wyposażenie zamku w artylerię pozwoliło w 1624 obronić przeprawę mostową na Wisłoku przed czambułem tatarskim. Podczas przebudowy zamek obsadzono stałą załogą. Prawdopodobnie zbudowano w nim wtedy również kaplicę usytuowaną pomiędzy bramą i basztą. Fortyfikacje uzupełniał zespół ziemno-drewnianych warowni w pobliskich miejscowościach, m.in. Mrowli, Świlczy, Krasnem i Malawie. Ligęza zmarł w 1637. W swoim testamencie polecił żonie aby zamku domurowała i po wieczne czasy Ligęzowem nazwała i obwałować kazała.

Własność Lubomirskich
Ligęza zapisał swój majątek dwóm córkom: Pudencjanie i Konstancji. W wyniku procesu i decyzji komisji powołanej przez Trybunał Koronny całość spadku przypadła drugiej z nich. W ten sposób rozległe włości Ligęzy przeszły na własność męża Konstancji marszałka wielkiego koronnego i hetmana polnego koronnego Jerzego Sebastiana Lubomirskiego herbu Szreniawa. Był to aktywny polityk i dowódca wojskowy, który przez wiele lat pełnił rolę jednego z przywódców antykrólewskiej opozycji. Za jego czasów zamek w Rzeszowie stracił na znaczeniu, a do jego renowacji nie przykładano większego znaczenia. Powodem był nie tylko brak uwagi ze strony właściciela, ale także sąsiedztwo należącego do niego pałacu w Łańcucie - rezydencji znacznie bardziej okazałej. Za czasów Lubomirskiego zamek w Rzeszowie kilkakrotnie zajmowały wrogie wojska, co musiało doprowadzić do sporych zniszczeń. Fortyfikacje sforsowali zarówno Szwedzi podczas "potopu", jak i wojska królewskie podczas rokoszu w 1663. Dodatkowe uszkodzenia związane były z wojną z kozakami. Lubomirski uznany został po rokoszu za banitę i zbiegł z kraju na Śląsk, w efekcie czego umocnień w Rzeszowie nie odbudowano. W tym świetle nie dziwią słowa Ulryka von Verdum, który przejeżdżał przez miasto w 1671: Na przedmieściu stoi śliczny kościół, a jeszcze lepszy w mieście, obydwa z kamienia [...]. Ciężko zbudowany zamek wznosi się na południe od miasta nad jeziorem. Wszystko to znajdowało się w bardzo dobrym stanie przed wojną kozacką, teraz zaś po niej wszystko jest opuszczone. Jerzy Lubomirski zmarł w 1667, przekazując fortunę swojemu synowi, Hieronimowi Augustynowi Lubomirskiemu. Przez pierwsze lata po śmierci ojca Hieronim zajmował się przede wszystkim rzemiosłem wojennym - walczył z Turkami, Tatarami i kozakami. Dopiero ok. 1682 przystąpił do prac nad rozbudową zamku w Rzeszowie, które powierzył Tylmanowi z Gameren.

Rozbudowa zamku przez Tylmana z Gameren
W efekcie licznych walk w rejonie Rzeszowa m.in. z Kozakami i Tatarami wzrosła strategiczna rola tutejszego zamku. Mając to na uwadze sejmik w Sądowej Wiszni uchwalił, że czopowe z Rzeszowa przez trzy lata będzie przeznaczane na przebudowę fortyfikacji. Zgodnie z planami Tylmana zamek przekształcono w budowlę o czterech dwukondygnacyjnych skrzydłach, z piętrową, chronioną rawelinem bramą na osi skrzydła zachodniego. Zewnętrzne elewacje zostały wyposażone w trójkątne szczyty wieńczące skrajne i środkowe partie fasad. Były one zakończone od dołu boniowanymi pilastrami. Przy okazji przebudowy rozebrano narożną wieżę z czasów Ligęzy i znacznie zmodyfikowano zewnętrzne umocnienia. Wystawiono wolno stojący mur, a narożniki bastionów wyposażono w drewniane kawaliery, których zadaniem było zwiększenie pola obserwacji. W zewnętrznym zespole fortyfikacji utworzono krytą drogę osłoniętą przeciwstokiem. W efekcie likwidacji istniejącej wcześniej północnej kurtyny umocnień powstał też rodzaj rozległego placu. Dodatkowy element zewnętrznych fortyfikacji stanowiły odkryte pod koniec XX wieku "potajniki". Były to tajne wyjścia do fosy, które umożliwiały oblężonym żołnierzom przeprowadzanie tzw. "wycieczek" (najczęściej nocnych wypadów na otaczającego zamek wroga). Pracami budowlanymi według planów Tylmana kierował Piotr Belotti, a następnie jego syn Jan Chrzciciel Belotti. Trwały one ok. 10 lat i zostały zakończone przed połową lat 90. XVII w. Jeszcze w tym samym wieku w Rzeszowie wybuchł pożar, który uszkodził także zamek. Do kolejnych zniszczeń doszło podczas wielkiej wojny północnej. Niezdecydowana postawa Hieronima Augustyna Lubomirskiego wobec konfliktu sprawiła, że zamek kolejno zdobywały wojska szwedzkie, polskie, saskie i rosyjskie. W 1705 usuwania uszkodzeń poczynionych w czasie szturmowania zamku doglądał osobiście król August II Sas.

Czasy saskie i prace budowlane Karola H. Wiedemanna
Hieronim Lubomirski zmarł w 1706, ale dopiero w 1722 jego majątek został oficjalnie podzielony pomiędzy trzech spadkobierców: Jerzego Ignacego, Jana Kazimierza i Aleksandra Jakuba. Pierwszy z nich otrzymał w spadku Rzeszów wraz z zamkiem. Magnat ten był zagorzałym zwolennikiem dynastii saskiej i aktywnym uczestnikiem Wielkiej Wojny Północnej. Za udział w walkach ze Szwedami otrzymał stopień generała, został również odznaczony Orderem Orła Białego. Ze względu na działania wojenne osiadł w Rzeszowie dopiero w 1719. Wtedy też przystąpił do poważniejszych prac remontowych na zamku. Stanowisko architekta i inżyniera wojskowego, a zarazem nadzorcy straży zamkowej i pożarnej powierzył przybyłemu prawdopodobnie z Drezna Karolowi Henrykowi Wiedemannowi. Przydzielono mu zadanie przebudowy i unowocześnienia zamku, zarówno pod względem militarnym jak i reprezentacyjnym. Z zachowanych dokumentów archiwalnych wiadomo, że prace prowadzone były przez wiele lat z różną intensywnością. Od 1724 do 1729 wykonywana była renowacja fortyfikacji, natomiast w 1730 samego budynku i jego dachu. Na początku lat 30. przystąpiono do znacznej rozbudowy umocnień zewnętrznych. Dobudowano wały na podejściach do zamku, raweliny, palisady, a także zwodzony most na drodze prowadzącej do kompleksu. Ufortyfikowano bramę, ustawiając po obu stronach wieży czterodziałowe baterie osłonięte dachem. Rozpoczęto też nadbudowę wieży o następną kondygnację i hełm. Łącznie w 1733 na zamku znajdowało się 50 armat. Świeżo przebudowany zamek został silnie uszkodzony przez pożar 25 stycznia 1735. Następnie 2 lutego zajęły go wojska rosyjskie. Dodatkowe szkody wynikły z przemarszu przez Rzeszów przeciwnych władzy saskiej konfederatów dzikowskich. Wszystkie te zniszczenia wymusiły kolejny remont kompleksu prowadzony od 1735. W 1737 rozebrano i wybudowano od nowa na wbitych w bagno dębowych palach silnie uszkodzony bastion II św. Antoniego. Trzy lata później ukończono budowę kaplicy zamkowej pw. św. Jerzego. Usytuowano ją w narożniku południowo-wschodnim i nakryto kopułą z latarnią. W 1746 fortyfikacje zamkowe wzbogacono o dwuramiennik, który miał chronić najbardziej zagrożony odcinek południowo-zachodni. W tym samym czasie prowadzono pracę nad nową przeprawą przez fosę. Miała ona trzy zwodzone pomosty: środkowy dla pojazdów i boczne dla pieszych. Jej rolę obronną zwiększały umieszczone w wysokich drewnianych ścianach strzelnice. Sama fosa pozostała prawdopodobnie sucha. Przebudowa zamku objęła także fortyfikacje zewnętrzne - na narożach bastionów ustawiono drewniane budki obserwacyjne, a na przedstoku zbudowano czostki i kobylice. Prace remontowe trwały wiele lat i wymagały zaangażowania bardzo dużych środków finansowych. W efekcie ciężar budowy spoczął na barkach mieszkańców Rzeszowa, chłopów pańszczyźnianych i skazańców. Przykładem jest przypadek kupca Majera Doktorowicza, którego w 1741 sąd zamkowy skazał na 12 niedziel pracy taczkami. Powodem było unikanie zapłaty za wwóz towarów do miasta. Prace fortyfikacyjne prowadzone przez Wiedemanna nie są wysoko oceniane przez ekspertów. Umocniony zamek mógł pozwolić oprzeć się jedynie watahom zbuntowanego chłopstwa [...], a nie regularnej armii. Nierozstrzygnięta pozostaje natomiast pytanie na ile architektowi brakowało znajomości nowoczesnej sztuki fortyfikacji typu nowoholenderskiego i francuskiego, a na ile ograniczały go wytyczne pracodawcy życzącego sobie przede wszystkim prestiżowej i reprezentacyjnej, a nie stricte obronnej rezydencji. Jerzy Ignacy Lubomirski zmarł 19 lipca 1753, a ziemię rzeszowską przejął jego syn Teodor Hieronim Lubomirski. Za jego czasów kontynuowano prace remontowe kierowane przez Karola Wiedemanna. Nowy właściciel zmarł bezpotomnie w 1761, a zamek przeszedł w ręce jego brata Franciszka Lubomirskiego. W tym okresie jego realną zarządczynię stanowiła wdowa po Jerzym Ignacym, Joanna ze Steinów Lubomirska. Inwentarz ruchomości Z 1753 pochodzi Inwentarz ruchomości zamku rzeszowskiego sporządzony dla celów spadkowych. Przedstawia on szeroki obraz rozplanowania wewnętrznego i wyposażenia kompleksu, a także pałacyku letniego i innych przylegających obiektów. Dokument wymienia w zamku następujące pomieszczenia: W tekście wymienione są także przedmioty znajdujące się w zamku i ich ilość. Dodatkowo opisano wystrój i wyposażenie pomieszczeń w takie sprzęty, jak francuskie i angielskie zegary, liczne obrazy, lustra, bibeloty itd. Ściany pomieszczeń mieszkalnych i reprezentacyjnych obite były zgodnie z sarmacką modą "turecką materią", czyli przede wszystkim kobiercami i gobelinami. Dużo było też przedmiotów i broni tureckiego pochodzenia, prawdopodobnie będących pamiątką jeszcze z czasów uczestniczącego w licznych wojnach na wschodzie Hieronima Augusta Lubomirskiego. Kolekcję tą uzupełniały zbiory popularnej w dobie saskiej sztuki chińskiej. W inwentarzu zauważalne są także inne przykłady wpływów saskich: w porcelanie, broni, namiotach, meblach itd. Sporo miejsca w dokumencie poświęcono bibliotece zamkowej, w rzeczywistości stanowiącej skład broni. Wisiała w niej wypisana na pergaminie genealogia rodziny Lubomirskich. Książek na zamku było niewiele, przede wszystkim pozycje francuskie i włoskie, a także katalogi, inwentarze i rejestry gospodarcze. Inwentarz rzuca też światło na życie dworskie zamku, będącego w tym okresie istotnym ośrodkiem towarzyskim, kulturalnym i politycznym. Sam Rzeszów stanowił drugi po Warszawie ośrodek sztuki saskiej. Dopiero w drugiej połowie XVIII w. rolę regionalnego centrum kultury magnackiej przejął pałac w Łańcucie Izabeli z Czartoryskich Lubomirskiej. Na zamku rzeszowskim przebywała podnosząca jego rangę kapela dworska. Obsadzony był on także oddziałem dragonii. Służba zamkowa umundurowana była w wymyślne stroje, także mające podkreślać prestiż właścicieli kompleksu.

Czasy Joanny ze Steinów Lubomirskiej
Joanna Lubomirska była zwolenniczką konfederacji barskiej, co doprowadziło do ataku wojsk rosyjskich na zamek. Oblężenie trwało dwa dni (11-12 sierpnia 1769) i uczestniczyło w nim 3000 żołnierzy wyposażonych w kilka armat oraz 3 sotnie kozaków. Oblężenie i nieudaną "odsiecz" zorganizowaną przez konfederatów opisał w powieści Pobitne pod Rzeszowem Szczęsny Morawski. Miejscowa tradycja przypisuje zwycięstwo Rosjan zemście młynarza nazwiskiem Ludera. Miał on zostać skrzywdzony przez zarządcę zamku i w odwecie spowodować zawalenie mostu na Wisłoku w momencie ataku konfederatów. W potyczce zginęło 42 konfederatów i jeden chłop z pobliskiej wsi Słociny. Zamek 12 sierpnia zajęli Rosjanie. Pomimo przegranej Joannie Lubomirskiej udało się zachować zamek, tak że po 3 latach to ona przyjmowała na nim przedstawicieli nowej władzy. W 1772 Rzeszów objęty został pierwszym zaborem, a do miasta wkroczyli Austriacy. Ich dowódca, generał Hadlik został podjęty gościnnie w obecności całego dworu. Być może właśnie to serdeczne powitanie zdecydowało o ustanowieniu w Rzeszowie siedziby cyrkułu pilzneńskiego, a po reformie administracyjnej - rzeszowskiego. Splendory dworu Lubomirskiej były w rzeczywistości tylko zewnętrzną manifestacją, a terytorium jej latyfundium od czasów konfederacji coraz bardziej się kurczyło, by zasadniczo przestać istnieć w drugiej dekadzie XIX w. Ze względu na brak funduszy zaczęto też zaniedbywać sam zamek. Po śmierci Franciszka Lubomirskiego w 1812 utracił on swoją dotychczasową funkcję i został przeznaczony na siedzibę urzędu cyrkuralnego i więzienie. W 1820 Jerzy Roman Lubomirski oficjalnie sprzedał kompleks władzom austriackim. Sporo wcześniej ród przeniósł swoją siedzibę do Charzewic koło Rozwadowa.

Własność austriacka
Wraz ze zmianą właściciela zamek ostatecznie stracił funkcję rezydencji i stał się siedzibą sądów (obwodowego i kryminalnego) oraz więzienia. Wkrótce po przejęciu kompleksu władze przeprowadziły szereg prac remontowych mających na celu dostosowanie go do nowych zadań. Zniwelowano przedpiersie rawelinu i usypano dwie groble: pierwszą na miejscu zwodzonego mostu i drugą biegnącą równolegle do północnej kurtyny murów. Prace miały charakter doraźny i jednorazowy, szybko więc zamek zaczął popadać w ruinę. Remont przeprowadzono dopiero po pożarze miasta w 1842, który w znacznym stopniu uszkodził także opisywany kompleks. Podczas prac budowlanych obniżono wieżę bramną i prawdopodobnie dokonano nadbudowy zamku. Do jego północnej kurtyny dołączono trzykondygnacyjny budynek przeznaczony na więzienie. Wykorzystanie zamku i rola poszczególnych pomieszczeń w tym okresie znane są dzięki zachowanemu planowi z 1882. Piętro w całości zajmował sąd obwodowy, natomiast parter stanowił zaplecze więzienia. Umieszczono tam administrację więzienia, mieszkanie inspektora, szkołę więzienną i szpital dla osadzonych. Kompleks powoli niszczał, nie dziwi więc zapis z 1890 w którym stwierdzono, że mury obronne otaczające zamek znajdują się [...] w stanie wielkiego zaniedbania i należy im koniecznie pospieszyć z pomocą, aby je uchronić od zupełnej ruiny. Konserwatorzy z prośbą o fundusze na renowacje umocnień zwrócili się do Ministra Sprawiedliwości. Sam budynek także wymagał pilnego remontu, który zaczęto planować u schyłku XIX wieku. W związku z tym w latach 1895-1897 konserwator zabytków Zygmunt Hendel wykonał inwentaryzację obiektu i przygotował wstępny plan jego przebudowy. Prace budowlane rozpoczęto pod jego nadzorem 1 maja 1902 według projektu budowniczego z Lwowa Franciszka Skowrona.

Nowy zamek
Początkowo planowano jedynie renowację zamku, jednak ze względu na jego stan ostatecznie zdecydowano się wyburzyć całą konstrukcję. Obiekt wybudowano od nowa na planie prostokątnym zbliżonym do historycznego obrysu. Projekt nawiązywał do XVIII-wiecznej formy zamku znanej z grafik Wiedemanna. Postawiono czteroskrzydłowy, trzypiętrowy gmach z wewnętrznym dziedzińcem. Zachowano jedynie wieżę bramną, która została nadbudowana do pięciu pięter i zwieńczona barokowym hełmem. Przebudowa objęła także mury miejskie, ale zdaniem Hendla została przeprowadzona w naganny sposób: (..) cała więc obecna restauracja murów utrwaliła jedynie dobrze substrykcyjne mury po gzyms, zniszczyła jednak i zdeformowała całą górną część murów obronnych. Wszakże można było zostawić resztki wieżyczki, stare wały jakie dochowały do naszych czasów i byłyby przetrwały jeszcze wieki i pozostały zabytkiem naszej fortyfikacji. Kurtynowy mur zachował styl staroholenderski. Pozostawiono w jego narożnikach 4 bastiony: św. Franciszka (północno-zachodni), św. Andrzeja (północno-wschodni), św. Hieronima (południowo-wschodni) i św. Marii (południowo-zachodni). Na narożach bastionów zachowano kamienne wieżyczki z 1746 roku. Nowy zamek miał pełnić przede wszystkim rolę sądu i do takich zadań został zaprojektowany. Utworzono m.in. szerokie korytarze pozwalające na bezproblemowe przeprowadzanie skazanych pod eskortą. Cenne informacje na temat przebudowy przekazuje dokument z nazwiskami osób zasłużonych dla realizacji inwestycji zamurowany w fundamentach obiektu: [...] budowę wykonał kosztem miliona koron budowniczy lwowski Hipolit Śliwiński, w miejscu obronnego niegdyś zamku Lubomirskich z zachowaniem cech dawnego założenia i przy zastosowaniu urządzeń odpowiednich celowi, w zakończeniu zwracając się [...] do Pana Najwyższego, aby [...] miał w swojej wszechmocnej pieczy wszystkie usiłowania nasze dążące do podniesienia i odrodzenia naszej Ojczyzny. Prace budowlane zakończyły się w 1906 roku.

Zamek w XX i XXI wieku
Zamek pozostał gmachem sądu oraz więzienia w okresie dwudziestolecia międzywojennego.

Zamek miejscem kaźni w czasach okupacji
Zamkowe więzienie w Rzeszowie podczas wojny i okupacji stało się miejscem kaźni dla tysięcy Polaków.. Tylko w ciągu jednego roku - od 1 kwietnia 1943 do 1 marca 1944 r. w jego celach przebywało ponad 2,5 tys.
- W podziemiach Zamku, hitlerowcy wykonywali wyroki Sondergerichtu, a zwłoki chowano na cmentarzu w Pobitnem.
- Rozstrzeliwania były dokonywane na placu zamkowym.
- 21 października 1939 r. pod murem Zamku hitlerowcy rozstrzelali 11 osób, i przy klasztorze 00 Bernardynów wyprowadzono, dalszych 6 (z Wilhelmem Rożkiewiczem - kierownikiem Szkoły Powszechnej im. Jachowicza ) i tam rozstrzelano.
- Z końcem czerwca 1940 Niemcy wywieźli z Zamku, do poddębickiej Lubziny 57 więźniów i tam dokonali egzekucji.
- masowo wywożono więźniów na miejsca publicznych straceń, np.: w Charzewicach 20 Polaków rozstrzelano w październiku 1943 r.
- w cegielni w Rzeszowie 5 rozstrzelano w listopadzie 1943r.
- W Dębicy l00 Polaków rozstrzelano w styczniu 1944 r.
- 11 lutego 1944 r. na rzeszowskim Staromieściu rozstrzelano 10 osób z ruchu oporu, z AK- więźniów Zamku.
- 12 kwietnia1944 r. w Pustkowie rozstrzelano 60 Polaków po pracach pomocniczych na poligonie.
W tych wyżej wymienionych i w innych miejscach morderstw, zginęło blisko 1100 Polaków - więźniów Zamku w Rzeszowie.

Miejsce tortur i egzekucji w czasach PRL-u
W latach PRLu, a zwłaszcza w okresie stalinizmu, dochodziło w Zamku także do tortur i egzekucji członków ruchu oporu i działaczy antykomunistycznych. Np.;
- W październiku 1944r. po zajęciu przy pomocy AK, Rzeszowa przez sowietów, na miejscowym Zamku NKWD, przetrzymywało i torturowało 400 żołnierzy AK. Ppłk. Łukasz Ciepliński "Pług" (1913-1951), - od kwietnia 1941 r. Komendant Inspektoratu Rejonowego ZWZ-AK Rzeszów, w nocy z 7 na 8 października 1944 r. dowodził akcją rozbicia więzienia na Zamku i po schwytaniu, został skazany "na pięciokrotną karę śmierci". W dniu 1 marca1951r.wykonano wyrok na nim przez rozstrzelanie.
- 17 stycznia 1949 r. - zabity został Tadeusz Pleśniak
- 31 stycznia 1949 r. - skazani na karę śmierci; Władysław Koba "Żyła", "Marcin" dowódca Okręgu WiN w Rzeszowie i Leopold Rząsa, oraz Michał Zygo - informator WiN w Komendzie Wojewódzkiej MO - zostali rozstrzelani na Zamku w Rzeszowie.
- 5 listopada 1949 r. - na Zamku w Rzeszowie zostali straceni: Ludwik Więcław "Śląski" - komendant Inspektoratu "Hanka" ( na powiaty: Łańcut, Przeworsk, Nisko i Janów Lubelski), i Edward Garbacki "Róża" - skarbnik tego inspektoratu. Piotrowi Woźniakowi i Janowi Skórze karę śmierci zamieniono na długoletnie więzienie.
W 1981 roku z zamku usunięto więzienie, pozostawiając jedynie działający do dzisiaj sąd okręgowy. W 1989 przed budynkiem ustawiono krzyż poświęcony ofiarom komunizmu. Obiekt w okresie III RP wielokrotnie pełnił rolę kulturalną. Odbywały się tu m.in. przedstawienia Teatru im. Wandy Siemaszkowej, "Spotkania z Muzami" i spektakle I Rzeszowskich Plenerowych Spotkań Teatralnych.

Forma obecna i plany na przyszłość
Zamek zachował do dzisiaj formę z 1906 roku, w tym zabytkową wieżę, wieżyczki bastionów i pozostałości fosy. Najważniejszy remont ostatnich lat obejmował wymianę dachu prowadzoną od 2002. Od 2004 prowadzone są prace nad utworzeniem trasy turystycznej "Śladami konfederatów barskich". Jednym z jej elementów ma być wyposażony w 41 armat zamek w Rzeszowie. Pierwsza armata, odlana współcześnie w XVIII-wiecznym stylu, dostarczona została z Orłów pod Przemyślem 23 marca 2004 roku. Od 2005 roku miasto planuje przejęcie zamku i przeniesienie do niego siedziby muzeum okręgowego. Zwiększyłoby to atrakcyjność instytucji i pozwoliło na wyeksponowanie dodatkowych okazów aktualnie przechowywanych w magazynach. Aby przenosiny mogły stać się możliwe konieczne jest wybudowanie nowego budynku sądu, prace nad którym opóźniają się już od kilku lat. Dodatkowy problem stanowią koszty utrzymania zamku, które mogą się okazać zbyt wysokie dla muzeum.

Ciekawostki
- Według miejscowej tradycji wieżę bramną obniżono w 1842 w obawie przed powstaniami. Austriacy mieli się rzekomo obawiać, że górująca nad miastem konstrukcja może skłonić mieszkańców do wzniecenia zamieszek na tle narodowowyzwoleńczym.
- W 2001 roku prowadzono zakończone niepowodzeniem poszukiwania armat w fosie rzeszowskiego zamku. Mieli je tam strącić Rosjanie po zajęciu obiektu w 1769.

Źródło: Wikipedia (na licencji GNU FDL)

---

Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org.